Upadłe ciało, z klifu nad przepaścią.
cząstki osobowości pod kamieniami,
cząstki umysłu schowały ostatki wspomnień.
ciało rozrzucone po kanale
nie mam dłoni, moje nie istnieją
a twoje jak słup utrzymują równowagę.
ale jak utrzymać równowagę gdy jesteś w kawałkach