Szczęśliwe zapominanie
Zamykając drzwi uciszasz wszystko,
budząc bestię,
która powolnie zakrada się do głowy
a tam?
tam robi mord,
mord, o którym marzyła cały dzień.
otwierasz drzwi bestia się chowa,
rozpoczyna się piekło codzienności,
a ona rośnie w siłę.
chodź bestio nakarmię cie,
no chodź, otulę nutką nienawiści
no chodź, a i łez dodam kilka
nie przychodzisz? a to szkoda.
czekasz na inny czas?
czekasz gdy będę zdychać?
bestio, bestia z ciebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz