czwartek, czerwca 30

Tchnienie

Braki które wypełniają pustkę, pojawiają się za często...

Opuszczone wątłe ciało, bez nadziei na tchnienie życia, cierpi
z tęsknoty za tym ciepłem, takim wiesz, z wewnątrz,
z tęsknoty za szumem przepływającej krwi,
z tęsknoty za przemoczonymi oczami,
z tęsknoty za brakiem uśmiechu,
z tęsknoty za tęsknotą.

To ciało już tylko tam gnije, śmierdzi, śmierdzi trupem,
Bez tchnienia,
Bez życia,
Gnije.

Obłąkany smród nie szuka, pojawia się, gdy tego nie ma.

2 komentarze:

  1. to ma do wyboru
    gnić dalej, albo zmartwychwstać po trzech dniach
    takie to katolickie, kolejny raz

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chce więcej. Bo interpretowanie Twej twórczości dobrze mi robi. Na dusze. ( następnym razem liczę na 5-)

    OdpowiedzUsuń