Najgorsze okazują się poranki, podczas, których uświadamiasz sobie, że to o czym myślałeś przed snem jest rzeczywistością. W bezruchu leżysz zalewany myślami, wciśnięty w łóżko.
Nie można dedukować tego w ramie negatywu, ale rzeczywistości, która robi się cięższa, dla tych, których nic nie odurza, dla tych, którzy nie działają wg zasad i schematów.
Po co mówić, że jest łatwiej, nie zawsze wszystko wychodzi, a może nigdy?
czasami gorsza od tej porannej konfrontacji z rzeczywistością jest świadomość, że to o czym się śniło było tylko snem. boli bardziej.
OdpowiedzUsuńnie zgodzę się, że nigdy. po prostu czasem coś przerasta boleśnie nasze oczekiwania. i chyba tutaj tkwi podstawowy problem.
OdpowiedzUsuń