niedziela, listopada 6

Moglibyśmy

"We found... in a hopeless place"
To zdanie, jest takie prawdziwe w tak wielu sytuacjach, uczuciach. TO w sumie jest oczywiste. Mniej oczywiste jak dla mnie, jest już odnajdywanie czegokolwiek, "krótko trwało dobrego" w tejże beznadziejności. Trudno bezpośrednio zdefiniować beznadziejność, czasami można określić to jako marazm, czasami jako depresję, a jednak odczuwamy beznadziejność i chyba właśnie w te dni, gdy jest nam obecna te małe i głupie sytuacje, które nie mają sensu w normalnym stanie, stają się jakby sensowne w beznadziejności. Zmniejszone chwilowo oczekiwania wymuszają na nas łapczywe chwytanie się pozornie dobrych "rzeczy". To jest beznadziejne.

1 komentarz:

  1. Prawdopodobnie przed pobrudzeniem kartki powstrzmuje nas nic. potem żałujemy pobrudzenia; gorzej coś napisać wiesz to nie działa na zasadzie kopiuj wklej albo "ścieracza" do pióra

    OdpowiedzUsuń